Drums Fusion to festiwal perkusyjny o wieloletniej już historii, który podczas kilkunastu edycji gościł tak wspaniałych artystów jak m.in. Urszula Dudziak, Cindy Blackman Santana, Ania Rusowicz, John H. Beck, John R. Beck, Richard Bona, Stewart Copeland, David Friedman, Benny Greb, Skip Hadden, Claus Hessler, Marcin Jahr, Manu Katché, Pete Lockett, Dave Lombardo, Bernard Maseli, Ian Paice, Jacek Pelc, Michał Urbaniak, Pat Metheny z perkusistą Joe Dysonem, Jeff Balard, UB40 feat. Ali Campbell, czy zespół Fun Lovin’ Criminals.
Podczas ubiegłorocznej edycji imprezy swój specjalny występ miał Jonathan “Sugarfoot” Moffett (naszą relację z tego wydarzenia znajdziecie TUTAJ). Przy tej okazji nie mogliśmy odpuścić wywiadu z artystą i zapraszamy do obejrzenia jego trzeciej części.

beatit.tv: Musimy wspomnieć o tym, że jesteś artystą DW.
Jonathan Moffett: Zgadza się.
beatit.tv: Czy pamiętasz pierwszy zestaw – pierwszy, na którym zagrałeś, lub pierwszy własny?
Jonathan Moffett: To było ciekawe, bo byłem wtedy z Yamahą już od 5 lat. Ciekawostką jest, że wiceszef DW – John Good – był moim technicznym na trasie “Victory” w 1984 r.
beatit.tv: Niesamowite.
Jonathan Moffett: Był moim technicznym. A potem jeździł ze mną w następnym roku. Kiedy Madonna ściągnęła nas po trasie „Victory”, zagrałem z nią trasę „Virgin”, a on był moim technicznym. Potem Jermaine Jackson ściągnął mnie na swoją trasę w 1986 r., a John Good znów był moim technicznym. Wciąż był z Donem Lombardim i firmą, którą próbowali rozkręcić. Potem, w 1987 r. Madonna ściągnęła mnie z powrotem, a John pojechał ze mną i razem odbyliśmy trasę „Who’s That Girl”. Wtedy Don powiedział: “Słuchaj, musisz podjąć decyzję. Chcesz być w trasie, czy będziesz w tej firmie? Musisz wziąć udział w kursie biznesowym”. Pamiętam to dokładnie. „Musisz podjąć decyzję”. I John zdecydował się pójść tą drogą, przestać jeździć w trasy i zainwestować w firmę, wziąć udział w kursach biznesowych, nauczyć się tego. A teraz spójrz, czego dokonali! Zbudowali prawdziwie ikoniczną firmę. Jednak ja w 1987 roku wciąż byłem z Yamahą. Ale on mi nie odpuszczał przez te wszystkie lata, próbując wciągnąć mnie do DW, która w tym czasie była raczkującą firmą. To były lata 1984 – 1987. Próbował jakoś to spiąć. Wiedziałem o ich bębnach, wiedziałem, że są oparte na Camco i tym podobnych rzeczach, ale kochałem moje bębny Yamaha w tamtym czasie. Jednak John pracował nade mną, więc w końcu wziąłem pedały DW 5000. Potem stopniowo podsuwał mi różne rzeczy i wciągał mnie. Potem odbyłem dwie trasy z Eltonem Johnem w 1988 i 1989 r. John nie był wtedy moim technicznym. Wtedy zdecydowałem: “Myślę, że chcę wypróbować bębny Johna”, ponieważ wciąż byliśmy w kontakcie. Więc w 1989 r. zadzwoniłem do niego i powiedziałem: “Słuchaj, chcę wypróbować te bębny. Zastanawiam się nad przyjazdem do ciebie”. Ponieważ był moim przyjacielem i technicznym przez te 5 lat. Powiedział: “Och, świetnie! Załatwimy ci zestaw! Odpowiedziałem: “Nie chcę zestawu. Nie chcę się zobowiązywać, bo jeśli mi się nie spodobają, to będzie niemiło, jeśli powiem, że twoje bębny mi się nie podobają”. Więc powiedziałem: „Kupię zestaw”. Próbował mi go dać, ale powiedziałem: “Nie, nie. Kupię zestaw”. Więc dał mi zniżkę 50%. Z radością zapłaciłem.
Co więcej, kiedy zmieniasz firmy, to każda z nich ma swoje brzmienie. Musiałem więc przyzwyczaić się do brzmienia DW w stosunku do brzmienia Yamahy, które uwielbiałem. Więc kupiłem zestaw, żyłem z nim w tajemnicy w domu przez 6 miesięcy, a moje ucho odzwyczajało się od brzmienia Yamahy. Zadzwoniłem do Johna w 1989 r. i powiedziałem: “OK, zróbmy to. Jestem gotowy”. I oczywiście byli bardzo szczęśliwi. Byłem jednym z pierwszych dużych artystów na ich liście. Ja i Tommy Lee dołączyliśmy w tym samym czasie i zrobiliśmy kilka reklam i tym podobnych rzeczy. To był rok 1989. Pokochałem te bębny, a każdy kolejny zestaw był wspaniały i od tamtej pory jestem z nimi. Jestem im wierny. Inne firmy próbowały mnie wyjąć i było zainteresowanie. Nie miałem kontraktu, więc mogłem robić, co chciałem. Przyglądałem się innym firmom, ale chciałem grać w DW i powiedziałem: „Nie, myślę, że zostanę tutaj”. Więc jestem z nimi i to jest to, co jest na górze (zestaw DW Collector’s został ustawiony na scenie, a wywiad przeprowadziliśmy w pomieszczeniu poniżej poziomu sceny – przyp. BeatIt).
beatit.tv: Masz także własne pałki. Może chciałbyś o nich opowiedzieć naszym widzom?
Jonathan Moffett: Tak. Jestem również artystą, kreatywną osobą o wielu twarzach. Rysowałem w wieku czterech lat, zanim zacząłem grać na perkusji w wieku sześciu lat. Więc zawsze rysowałem projekty i inne rzeczy. To było na trasie Eltona w ’88… Nie na trasie. Raczej skończyliśmy pierwszą trasę. Byliśmy w Randers w Danii, pracowaliśmy nad albumem „Sleeping with the Past”. Program telewizyjny kończył się o godz. 9 i nudziło mi się. Zawsze brałem ze sobą tablet do rysowania i robiłem coś kreatywnego. Miałem więc wizję pałki z podwójnym końcem. Została ona wymyślona, ponieważ postanowiłem grać grubym końcem pałki, aby uzyskać większą moc i głośność. Oczywiście używałem zwykłej końcówki do gry na talerzach. Czasami, gdy grasz balladę, musisz odwrócić pałkę i zagrać na kopułkach i tym podobne. Pomyślałem więc: “A gdybym miał główkę na drugim końcu? Pałka nadal będzie głośna, ale z nylonową główką, ponieważ używam nylonu. Więc narysowałem to jako artysta i wyszło naprawdę fajnie. Siedziałem nad tym przez długi czas. To było w 1988 r., a dopiero w 1994 pokazałem to na NAMM Show w Nashville. Promark był moją firmą wspierającą. Powiedzieli: „Tak, możemy to zrobić”. Więc zaczęli ją produkować i zaprezentowali ją światu w 1995 roku.
Nazwali to „Duo”, model 722 Jonathan Moffett. Był sprzedawany do czasu, aż sprzedali się firmie D’Addario. D’Addario przejęło kontrolę i jakość spadła. Byłem na trasie Michaela Jacksona „Immortal”. Jakość nie była taka sama, więc powiedziałem: „Kurczę, nie mogę używać tego kija, bo jedno uderzenie i się łamie lub główka odpada”. Nie chodzi mi o to, żeby obgadywać ludzi, ale… A potem, jak się je turlało po równym podłożu, to było widać, że są krzywe, albo jedna była cięższa od drugiej. Takie rzeczy. Zastanawiałem się więc: „Jak zdobędę pałki, bo to jest ten kij, którym przywykłem grać?”. Dopiero po latach, jakieś cztery lata temu, zdecydowałem, że jedynym sposobem, w jaki mogę to zrobić… Miałem resztki Pomarków, więc używałem ich w międzyczasie, ale powiedziałem sobie: „Co zrobię, gdy mi się skończą?”. To mój projekt, więc powinienem spróbować zrobić własną pałkę”. Zacząłem więc zbierać pieniądze – moja żona i ja. Ona bardzo pomogła mi zorganizować się, znaleźć firmę, która może to produkować, rozmawiała z innymi firmami, by mi w tym pomóc i nawiązać kontakt z ludźmi. Znalazłem firmy, którym się udało. Niektóre były kiepskie i nie zdecydowaliśmy się na nie. Znaleźliśmy firmę, która robi świetne pałki i to ona produkuje je dla nas przez ostatnie trzy lub trzy i pół roku. Pałki nazywają się Sweet Beats. Wiesz dlaczego? Bo moja ksywa to „Sugarfoot”! Cukier jest słodki, prawda? Sweet Beats.
beatit.tv: To ma sens.
Jonathan Moffett: Tak, więc nazywam je Sweet Beats. Chwytliwe hasło marketingowe. Bardzo dobrze radzimy sobie teraz sami. Właśnie rozmawiamy z kilkoma osobami o dystrybucji. Zobaczymy, jak to się potoczy. Jeśli nam się to uda, będziemy mogli wyjść na szersze wody. Mamy to na uwadze. Poza tym, są jeszcze moje jubilerskie kluczyki do bębnów.
Oficjalna strona DW: https://www.dwdrums.com/
FB: https://www.facebook.com/dwdrums
Instagram: https://www.instagram.com/dwdrums/
YT: https://www.youtube.com/@dwdrums / https://www.youtube.com/@TheeDrumWorkshop
Oficjalna strona Jonathana Moffetta: https://www.jonathanmoffett.com/
FB: https://www.facebook.com/jmoffettmjm/
Instagram: https://www.instagram.com/jmoffettmjm/
YT: https://www.youtube.com/c/JonathanSugarfootMoffett







