> > > Zmarł Jamie Muir (ex-King Crimson)

Wczoraj, 17 lutego 2025 r., zmarł Jamie Muir – były perkusista zespołu King Crimson, z którym współpracował w latach 1972 – 1973. Bill Bruford – jeden z najwybitniejszych perkusistów swojego pokolenia i kolega Muira z ówczesnego składu grupy napisał na swoich mediach społecznościowych: 

Jamie był perkusistą/perkusjonistą, z którym pracowałem nad albumem King Crimson „Larks’ Tongues in Aspic” (1973). Miał na mnie wulkaniczny wpływ, i zawodowo i osobiście, w tym krótkim czasie, gdy byliśmy razem wiele lat temu. Był to wpływ, który wciąż pamiętam pół wieku później. Przykro mi, że straciliśmy kontakt, ale jego odejście od zespołu było tak nagłe i niespodziewane, że założyłem, że nie chce mieć nic więcej wspólnego ze mną i moimi kolegami z King Crimson! 

Na zdjęciu: King Crimson w Covent Garden, Londyn 1972. Od lewej: Jamie Muir, Robert Fripp, David Cross, Bill Bruford. Autor zdjęcia: Barrie Wentzell.

Był uroczym człowiekiem o artystycznej duszy, dziecinnym w swojej łagodności. Prawdopodobnie wewnątrz kryła się ciemna strona. Można ją było dostrzec, gdy w deszczową czwartkową noc w Preston (hrabstwo Lancashire) wspinał się na nagłośnienie w kurtce z wilczego futra, z krwią (z kapsułki) lejącą się z ust, by rzucać łańcuchami po scenie w swój zestaw perkusyjny. Jeden z nich, co potwierdzi Robert Fripp, tylko nieznacznie go ominął. 

Jego rozmowy z Jonem Andersonem na moim przyjęciu weselnym w 1973 roku, według słów Jona zmieniły jego życie. Jamie zmienił również moje.

Uważam to za przywilej, że znałem człowieka o tak cichej mocy, którego towarzystwo wiele mi dało, nawet przez krótki czas. Uderzył mnie jako jeden z tych, o których można szczerze powiedzieć, że był piękną istotą ludzką. Będzie nam go bardzo brakowało. Żegnaj, Jamie.