Po wczorajszym odejściu Ozzy‘ego Osbourne‘a świat rocka pogrążył się w żałobie i praktycznie od razu w mediach społecznościowych pojawiły się reakcje muzyków i fanów.
Zespół Black Sabbath zareagował tyleż lakonicznym, co wzruszającym “Ozzy Forever“.

Zobaczmy, jak zareagowali członkowie zespołu z osobna, a także perkusiści, którzy współpracowali ze zmarłym wokalistą podczas jego solowej kariery, ale także po powrocie do macierzystego zespołu.
Tony Iommi: “Nie mogę w to uwierzyć! Mój drogi przyjaciel Ozzy odszedł zaledwie kilka tygodni po naszym koncercie na Villa Park. To tak rozdzierająca serce wiadomość, że naprawdę nie potrafię znaleźć słów. Nigdy nie będzie drugiego takiego jak on. Geezer, Bill i ja straciliśmy brata. Moje myśli kieruję do Sharon i całej rodziny Osbourne’ów. Spoczywaj w pokoju Oz. Tony”
Geezer Butler: “Żegnaj drogi przyjacielu. Dzięki za wszystkie te lata. Świetnie się bawiliśmy. Czwórka dzieciaków z Aston. Kto by pomyślał, co? Cieszę się, że mogliśmy to zrobić po raz ostatni, w Aston. Kocham cię.”
Bill Ward: “Gdzie cię teraz znajdę? We wspomnieniach, naszych niewypowiedzianych uściskach, nieodebranych połączeniach telefonicznych. Nie, jesteś na zawsze w moim sercu. Najszczersze kondolencje dla Sharon i wszystkich członków rodziny. RIP. Szczere wyrazy ubolewania dla wszystkich fanów. Nigdy ‘żegnaj’. Zawsze ‘dziękuję’. Bill Ward”

Tommy Aldridge (Whitesnake, Thin Lizzy, zagrał na płycie Ozzy’ego “Bark at the Moon“): “Z ciężkim sercem żegnam mojego przyjaciela i brata, Ozzy’ego Osbourne’a. Ozzy był nie tylko siłą w muzyce – był jednym z najbardziej ikonicznych i nieustraszonych artystów, jacy kiedykolwiek chodzili po scenie. Jego głos, obecność i duch były naprawdę jedyne w swoim rodzaju. Miałem zaszczyt dzielić z nim trasę i scenę i zawsze będę nosił te wspomnienia blisko serca. Jego rodzinie, przyjaciołom i wszystkim fanom na całym świecie, którzy go kochali, składam najszczersze kondolencje. Świat stracił legendę, ale jego dziedzictwo będzie żyło poprzez każdą nutę, każdy tekst i każde serce, którego dotknął. Spoczywaj w pokoju, Oz. Wyrastałeś wysoko ponad przeciętność, a twoje światło nigdy nie zgaśnie.”
Mike Bordin (Faith No More, w zespole Ozzy’ego w latach 1995 – 2010): “Trudno wyrazić słowami wpływ, jaki ten Człowiek wywarł na moje życie, karierę i rodzinę. Jestem wdzięczny z głębi serca za każdą chwilę po drodze. Jestem dumny, że mogłem odegrać nawet niewielką rolę w tej monumentalnej historii. Spoczywaj w pokoju Wielki Szefie, bardzo Cię kochamy. Dziękujemy za to, co nam dałeś, czyli wszystko, co miałeś. Moje kondolencje dla całej Rodziny.”
Kevin Churko (producent albumów Ozzy’ego “Black Rain” oraz “Scream“, a także perkusista na tym drugim): “Ze wszystkich gwiazd rocka, które poznałem lub z którymi pracowałem, Ozzy Osbourne był najbardziej świadomy siebie, doceniający i łaskawy. Celebruję to, jakim prawdziwie królewskim człowiekiem był Ozzy. Co za niesamowite życie prowadził! Podczas dwóch płyt, które dla niego wyprodukowałem, nasze dni były pełne śmiechu i radości. Nigdy nie zawiódł mnie swoimi opowieściami, dowcipem i humorem. Miałem zaszczyt przebywać z nim w tym samym pomieszczeniu i czuć jego energię i ducha. Był pełen obfitości i ta obfitość przelała się na moje życie. Dziś jestem szczęśliwy. Szczęśliwy z powodu jego niezwykłego, spełnionego życia, szczęśliwy, że był ze swoją rodziną do końca i szczęśliwy dlatego, że świat, który odczuł i nadal będzie odczuwał jego wpływ na muzykę, rodzinę i sztukę.“
Brad Wilk (Rage Against The Machine, Audioslave, Prophets Of Rage, zagrał na ostatniej płycie Black Sabbath, zatytułowanej “13“) nie napisał nic. Po prostu zamieścił radosne zdjęcie Ozzy’ego z młodości.

Chad Smith (Red Hot Chili Peppers, grał na dwóch ostatnich albumach Ozzy’ego – „Ordinary Man” i „Patient Number 9”) podobno wyraził swój smutek i podziw dla Ozzy’ego na wieść o jego śmierci. Jednak konkretne wypowiedzi nie znalazły się jeszcze w domenie publicznej.







