> > > Charlie Benante i Vinny Appice o powrocie Pantery

W niedawnym wywiadzie udzielonym kanałowi Consequence perkusista Charlie Benante oraz gitarzysta Gary Holt podzielili się swoimi doświadczeniami związanymi z zastąpieniem zmarłych członków legendarnych kapel (chodzi odpowiednio o Vinnie Paula w zespole Pantera i Jeffa Hannemana w grupie Slayer). Oto co Benante powiedział na temat negatywnych emocji i reakcji związanych z reaktywacją marki Pantera:

Zdjęcie: tama.com

Ludzie podsyłają mi komentarze i pytają: ‘Hej, widziałeś to?’, a ja pytam: ‘Po co mi to przysyłasz? Czemu mi psujesz dzień?’ Wydaje mi się, że ci, którzy wypisują te wszystkie komentarze (…) nawet nie zdają sobie sprawy z tego, jaki wpływ mogą mieć na ludzi. (…) Bez względu na to, czy ci się podoba ta sytuacja czy nie, może przydałoby się trochę umiaru? Dlaczego koniecznie musisz się dzielić tą swoją myślą? Nie da się tego zachować dla siebie? Nie, muszą ci powiedzieć. Przez całe życie nie spotkałem się z taką falą oceniania, co przez tych kilka miesięcy. (…)

Spędziłem mnóstwo czasu na uczeniu się partii Vinniego i, co ważniejsze, na odtworzeniu jego brzmienia. Chciałem, że to brzmiało jak Pantera. (…) Konfiguracja mojego zestawu jest inna niż w Anthrax, bo postawiłem sobie za cel zagrać te partie w takiej konfiguracji, w jakiej on je wykonywał. To było dla mnie najważniejsze. A ludzie i tak muszą szukać dziury w całym. (…) Gdy zaczęliśmy grać, to ta dwójka (wokalista Phil Anselmo i basista Rex Brown] nie występowała jako Pantera od wielu lat, więc to była dla nich emocjonalna sprawa. Po tygodniu prób […] nasza trójka nawiązała więź. Zakka (Zakk Wylde – gitarzysta zastępujący tragicznie zmarłego Dimebaga Darrella – przyp. BeatIt) z nami wtedy nie było. Wtedy wiedziałem już, że robię coś właściwego.

Źródło zdjęcia: vinnyappice.com

W wywiadzie dla TotalRock, Vinny Appice (Black Sabbath, Dio, Heaven & Hell, Last In Line) spieszy z pomocą: “Zawsze uważałem, że nawet kiedy Vinnie żył (Vinnie Paul, perkusista zespołu Pantera – przyp. BeatIt) – był dobrym przyjacielem, niech spoczywa w pokoju – myślałem wtedy: „Dlaczego nie wezmą Zakka do zespołu i nie zagrają tego materiału?” Bo to klasyka. Ludzie kochają tę muzykę i uwielbiają tego słuchać. Więc cieszę się, że robią to w ten sposób. Myślę, że niepotrzebnie czekali. Mogli zrobić to wcześniej, ale uważam, że i tak jest świetnie”.