Zildjian Z Custom | Test Beatit TV | Beatit.tv

Trochę czekaliśmy na ten moment, ale w końcu otrzymaliśmy dość pokaźną przesyłkę od dystrybutora marki Zildjian. W kartonie znajdowało się kilka błyszczących talerzy perkusyjnych noszących charakterystyczne logo “Z”. Mowa tutaj oczywiście o talerzach Z Custom. Natychmiast zabraliśmy się do testowania. Należy podkreślić, że producent wycofał serię Z w 2009 roku i została ona zastąpiona przez serię Z3, którą z kolei zlikwidowano w 2013 r. poprzez przyłączenie do serii A. 9 kwietnia 2024 roku firma Zildjian ogłosiła wznowienie linii Z Custom. Produkcja, podobnie jak w przypadku poprzedników, jest procesem sterowanym komputerowo, w trakcie którego młotkowanie nadaje talerzom Z Custom Series niepowtarzalne brzmienie i wygląd.

Testujemy talerze perkusyjne Zildjian Z Custom: Hi hat 14″, Crash 18″, Crash 19″, Mega Bell Ride 21″, Ride 20″, China 20″.

1. Przebieg testu

Przetestowaliśmy te instrumenty w naszym własnym studiu Luta Recording Studio. Talerze zostały nagrane za pomocą mikrofonów DPA oraz Hum. Zastosowano przedwzmacniacze: Neve, Chandler, Germanium, Focusrite oraz Rme. Do rejestracji i przeprowadzenia testu użyliśmy również zestawu perkusyjnego DW Collector’s Maple, w którego skład wchodzą: rack tom 13″ x 11″, floor tom 18″ x 16″ oraz bęben basowy 24″ x 18″, a także werbla Ludwig Supraphonic 14″ x 6,5″.

2. Podstawowa specyfikacja testowanych talerzy:

producent: Zildjian
model: Z Custom
testowane talerze: Hi hat 14″, Crash 18″, Crash 19″, Mega Bell Ride 21″, Ride 20″, China 20″
wykończenie: Brilliant
materiał: brąz B20
masa: Medium (crashe), Heavy (ride’y), Medium Heavy (góra hi-hatu), Heavy (dół hi-hatu), Medium Thin (chinki), Extra Heavy (Mega Bell Ride)
brzmienie: jasne, wybuchowe, głośne, przeszywające
wybrzmienie: długie
wykończenie: Brilliant z oryginalnymi kuciami w kształcie gwiazd

3. Produkt i brzmienie

Talerze z serii Z Custom to instrumenty stworzone dla perkusistów, którzy kochają mocne brzmienia. W latach 90. było to po prostu must-have w muzyce metalowej, punkowej i nierzadko rockowej. Specyficzne brzmienie blachy Mega Bell Ride, czy crashy można usłyszeć w wielu produkcjach muzycznych z tamtego okresu. Tym bardziej dziwił fakt, że firma w 2009 roku zaprzestała ich produkcji. Kontynuacja tej myśli w serii Z3 oraz A, naszym zdaniem, nie wyszła producentowi zbyt dobrze. Dlatego bardzo ucieszyliśmy się, że wznowiono produkcję Z Custom. Jasne i wybuchowe brzmienie tych instrumentów potrafi przebić się, a zarazem skleić, nawet najbardziej brudne brzmienia w utworach. Producent również zapewnia, że zmieniona konstrukcja zwiększa muzykalność, fizyczne odczucie podczas gry (tzw. feel) i trwałość tych legendarnych blach. Przejdziemy zatem do testów i naszej opinii na temat brzmienia.

Zacznijmy od wyglądu. Wszystkie talerze cechuje wspaniałe wykończenie brilliant. Talerze są gęsto toczone, a następnie poddawane procesowi polerowania, co daje finalnie efekt przenikania się kolorów od srebrnej patyny aż do słonecznego złota. Takie wykończenie, oprócz walorów wzrokowych, zapewnia także konkretne cechy brzmieniowe, jak na przykład jasna charakterystyka z wyróżniającym się pingiem w momencie uderzenia w instrument główką pałki. Zastosowanie stopu B20 to oczywiście rozwiązanie w pełni profesjonalne i (choć nie wszystkim musi odpowiadać taki sound) słychać, że są to zawodowe instrumenty.

Hi hat 14″. Wbrew dużej masie instrumentu gra się na nim dość lekko. Talerze mają bardzo mocno określoną prezencję – jasną i wybuchową. “Chick” jest bardzo dobrze słyszalny i przebija się w trakcie grania na innych instrumentach. Przy grze na otwartym hi hacie nie odnieśliśmy wrażenia przesadnie dużej dynamiki i tzw. “zabijania” brzmienia innych instrumentów w trakcie grania (zwłaszcza werbla).

Crash 18″ i 19″. Wybuchowe i agresywne, z dużą ilością wysokich tonów. Idealne do mocnych, wybuchowych akcentów. Ponadto świetnie współdziałają ze sobą tonalnie. Jeden cal różnicy robi robotę w graniu podwójnych akcentów lub unisono. Warto również zwrócić uwagę na fakt, że nowe crashe z tej serii generalnie są nieco cieńsze od pierwowzorów z lat 90. (nie ma np. najgrubszej wersji Rock), a więc producent starał się jeszcze bardziej zadbać o muzykalność tych blach.

Ride Mega Bell 21″. W oryginalnej wersji – klasyk nad klasyki. A w nowej? Charakterystyczne brzmienie kopułki nie zmieniło się nic a nic. Klasyczny punkt i krótkie wybrzmienie. Ten instrument przebije się w każdym kontekście ekstremalnej muzyki i nada jej klasycznego już brzmienia.

Ride 20″. Tutaj mamy pewien dylemat. Ten ride brzmi w dużym stopniu jak Mega Bell, ale właśnie bez bella. Nie do końca rozumiemy ideę powstania tego instrumentu. Jego brzmienie jest bardzo podobne do ride’a Mega Bell 21″, ale jest pozbawiony dodatkowych atutów w postaci zróżnicowanego brzmienia, ponieważ jego kopułka i korpus brzmią bardzo podobnie, o ile nie wręcz identycznie.

China 20″. Tutaj wszystko się zgadza – i wybuchowość i tonalność i szklistość brzmienia. Jeśli chcecie przykuć uwagę słuchacza, to ta china jest idealna do takich celów.

Podsumowując, testowane talerze spełniają swoje funkcje idealnie. Są agresywne, jasne i wybuchowe w swoim brzmieniu. Z drugiej strony, mówiąc potocznie, nie są “przewalone” w tych obszarach dźwiękowych, a ich wygląd dodaje blasku każdemu zestawowi perkusyjnemu. Nasze studio i mikrofony nad zestawem bardzo dobrze odczytały ich brzmienie, co możecie usłyszeć w naszym teście w formie audio/wideo, zamieszczonym poniżej. Niestety nie jesteśmy w stanie przetestować ich wytrzymałości na ewentualne pęknięcia w trakcie użytkowania. Zakładamy jednak, że producent, tak jak obiecuje, poprawił ich jakość w tym obszarze.

Oto punktacja: