> > > Premiera książki o Januszu Rołcie

W najbliższą sobotę, 24 czerwca, zapraszamy wszystkich maniaków bębnów do Wrocławia na premierę książki Marcina Szubarczyka, zatytułowanej “Nie dla nas szum samochodów“, której bohaterem jest wybitny, nieżyjący, polski perkusista Janusz Rołt.

Książkę będzie można kupić podczas spotkania z autorem, którę rozpocznie się o godzinie 18.00 w Księgarnii Hiszpańskiej Wrocław La Librería Española de Wrocław, mieszczącej się przy ul. K. Szajnochy 5. Rozmowę poprowadzi Paweł Piotrowicz.

Wydarzenie na FB: https://www.facebook.com/events/6532846640110632/?ref=newsfeed

Pozycja ukaże się nakładem wydawnictwa papierwdole i Katalog Press w serii Anarchonarracje pod redakcją Jacka Żebrowskiego.
Skład, typografia i łamanie: Dominika Federowicz
Zdjęcie z okładki: fotografia Maciej Wilski, z archiwum Faustyna Chełmeckiego

O książce:

Pisana przez wiele lat biografia Janusza Rołta, legendarnego perkusisty Brygady Kryzys, Armii i Lecha Janerki, to poetycka opowieść nie tylko o muzyce i życiu w latach 70. i 80. w PRL, ale też refleksja nad ulotnością i przemijaniem, o tym co nieuchwytne, duchowe. Niewiele tu znajdziemy o polityce tamtych czasów, ale wiele o codziennej egzystencji ludzi, którzy wówczas żyli i tworzyli, o miejscach, których już dawno nie ma. Marcin Szubarczyk opisuje kluby muzyczne, trasy koncertowe, ulice miast, blokowiska, ale też hipisowskie komuny, ośrodki odwykowe, wiejskie enklawy, a w tle wątek pewnego alkaloidu opium, który – miejmy nadzieję – na zawsze przeszedł do historii.
Paweł “Kelner” Rozwadowski:
Jankowi było w tym wszystkim trudniej, bo nie należał do tych, którzy upraszczają sobie życie. Był dłubaczem, bo niedłubacze nie popadają w nałogi. Należał do ludzi wrażliwych i tych, którzy szukają i niestety na tej drodze znajdują często rzeczy przerażające. Rzeczy, których wolałoby się nie znaleźć. Tacy ludzie są jak anteny, które odbierają wszystkie drgania kosmosu.”
Kazik Staszewski:
Janek to był genialny perkusista. Miał niezaprzeczalnie gigantyczny warsztat. Był wspaniałym wirtuozem tego instrumentu. To, co w pewnych momentach osiągał, było niesamowite. Miał chwile na próbach, kiedy pracował nad numerami, że można było się zesrać, albo oknem wyskoczyć. Było to tak dobre.”
Marcin Świetlicki:
O pierwszoplanowych bohaterach polskiej sceny muzycznej napisano już wiele. Udanie i nieudanie. Pora na ukazanie tych postaci, o których mniej się pamięta, a które bardzo często zrobiły dla rozwoju polskiego rocka równie dużo. Których historie były równie frapujące, co tych powszechnie czczonych i pamiętanych. Ufam, że ta książka wypełnia poważną lukę i Janusz Rołt, człowiek, który zagrał na wielu najważniejszych polskich płytach: Brygady Kryzys, Armii, Lecha Janerki, zostanie dzięki niej przypomniany, poznany na nowo i lepiej zapamiętany. Polecam!