> > > Pięciu wspaniałych: Dom Famularo

W dniach 3 – 8 sierpnia w Żywcu odbyła się trzecia edycja warsztatów perkusyjnych Open Minded Drum Camp. Poprzednie edycje zostały zorganizowane przez perkusistę i edukatora Szymona Fortunę oraz szanowanego na całym świecie mistrza metody Moellera – Clausa Hesslera. W tym roku dwaj muszkieterowie dobrali sobie trzeciego, którym był Dom Famularo – dawny nauczyciel Clausa i światowa ikona edukacji perkusyjnej. Skorzystaliśmy z tej okazji, aby uciąć sobie pogawędkę z Domem (patrz: wywiad i zestaw perkusyjny), a teraz pora na to, aby opowiedział nam o swoich ulubionych perkusistach.

“Zadaję to pytanie każdemu mojemu studentowi, i to już o jakichś 40 lat, a uczę od 48 lat. Zacząłem pytać ludzi o ich ulubionych perkusistów, żyjących lub nie, a więc o to, kto miał na nich wpływ. Robię to, bo gdy taki perkusista gra, to przemawia bezpośrednio do duszy słuchającego.

Zacząłbym od Gene’a Krupy. On był pierwszym, który zaczął grać na zestawie i ekscytacja grą na bębnach zaczęła się od niego. To duża siła. W tej kategorii jest jeszcze kilku perkusistów: Chick Webb, Baby Dodds, Papa Joe Jones. Wszyscy oni, tak jak Gene Krupa, należą do kategorii wczesnych perkusistów.

Następny jest Buddy Rich, a to dlatego, że całkowicie otworzył mój umysł, gdy usłyszałem go jako młody człowiek. Za każdym razem gdy Buddy grał wynosił to, co zrobił Gene Krupa na zupełnie nowy poziom technicznej biegłości i ekscytacji. Słyszałem go na żywo pewnie ze sto razy. Spotkałem go w 1971 r. Nigdy nie poznałem Gene’a Krupy, ale rozmawiałem z nim przez telefon we wczesnych latach 70. podczas lekcji z Joe Morello. To było fantastyczne! Każdy występ Buddy’ego był niesamowity. Nigdy nie wychodziło się po jego występie mówiąc: „Buddy dzisiaj nie był w formie.” Nigdy! Za każdym razem gdy się go słyszało, było się rzuconym na kolana.

Następni będą Max Roach i Elvin Jones. Grając jazz czy bebop nadawali danemu pomysłowi otwarty charakter i podchodzili do niego z innej perspektywy. Oni grali inaczej niż Buddy i Gene, ale jak oni grali, gdy jazz wtargnął na scenę muzyczną. Max Roach grał na ride w taki sposób, że po prostu oszalałem! A jak Elvin Jones grał te swoje frazy! Grając na bębnach mówił zdaniami, które były otwarte, szczere i nieskalane. Po prostu czysty, niewiarygodny talent. Nagrania Elvina z Johnem Coltranem zrobiły na nas wszystkich wielkie wrażenie.

Kolejnym wyborem jest John Bonham. Gdy Bonham wypłynął z Zeppelinami, to jego ulubionymi perkusistami byli Buddy Rich i Joe Morello. Słuchając Johna Bonhama wracasz do Joe Morello i Buddy Richa. Joe Morello bębnił w małym zespole jazzowym, tak jak Max Roach i Elvin. Bonham wykorzystał te jazzowe figury w kontekście rockowym. Z początku Led Zeppelin mieli mocno blues-rockowy feeling, a Bonham brzmiał mocno. Wspominając o Johnie Bonhamie dochodzimy do Jeffa Porcaro, który był pod silnym wpływem Bonhama, i do Bernarda Purdie, który grał shuffle jak Bonham.

Tu pojawia się zupełnie nowa kategoria. Na końcu wymieniam Steve’a Gadda. To łatwy wybór. Steve Gadd to muzyk, perkusista i człowiek najwyższej próby. Jest bardzo skromną i cudowną osobą. W latach 70. Steve otworzył drzwi do możliwości, które zmieniły myślenie ludzi. W tamtym czasie Steve Gadd i Billy Cobham prezentowali już inne myślenie o współczesnej perkusji. To, co wtedy robili Gadd i Cobham zmuszało do zmiany podejścia. Steve Gadd zaczął grać figury typu mixed sticking i za każdym razem gdy grał jakiś kawałek, to grał dokładnie taką partię, jakiej ten kawałek potrzebował. Gadd jest jak aktor charakterystyczny w kinie. Jak Al Pacino czy inny wielki aktor, którego się nie widzi oglądając rolę – widzi się tylko postać. Gdy Gadd gra groove, to jest wewnątrz tego groove’u. Nawet nie wiesz do końca, co robi. Jego gra wciąga w cały utwór, jest magiczna. Cobham wypłynął z Mahavishnu Orchestra. Zaczął grać open handed, progresywnie i kreatywnie. Byłem pod wrażeniem. Gadd i Cobham prowadzą do takich ludzi jak Vinnie Colaiuta, Dave Weckl, Steve Smith, Simon Phillips, Greg Bissonette – tych wspaniałych perkusistów grających nowocześnie.

To jest pięć obszarów bardzo ważnych dla mnie i dlatego na Open Minded Drum Camp wprowadzam trochę historii perkusji. Dałem uczestnikom listę nazwisk i poprosiłem, żeby się z nimi zapoznali. Zróbcie research, bo jeśli lubicie Johna Boonhama, to musicie posłuchać Buddy Richa i Joe Morello. Jeśli lubisz Vinniego Colaiutę, to musisz posłuchać Steve’a Gadda i Tony’ego Williamsa. Trzeba cofnąć się o kilka pokoleń, żeby zobaczyć, co można czerpać z przeszłości. Wpływy, które otwierają głowę – oto magia edukacji.”