> > > Test BeatIt: słuchawki Direct Sound Extreme Isolation SP-34

Niedawno otrzymaliśmy kolejną dużą przesyłkę od świetnego sklepu perkusyjnego, jakim bez wątpienia jest gdyński DrumStore. W środku znajdowało się kilka naprawdę interesujących produktów. Oczywiście przetestowaliśmy je wnikliwie, a wynikami testów dzielimy się z Wami na bieżąco. Dziś chcielibyśmy przedstawić Wam wrażenia z testowania słuchawek Direct Sound SP-34 Extreme Isolation.

Test BeatIt: słuchawki Direct Sound Extreme Isolation SP-34

fot: beatit.tv

Testujemy słuchawki Direct Sound SP-34 Extreme Isolation

1. Produkt

Podobnie, jak w przypadku modelu EX-25, nasza ocena wykonania słuchawek jest bardzo dobra. Miejsca osadzenia kabli (tzw. “odgiętki” przy jackach i na wejściu do komór słuchawek, gdzie najczęściej następują przetarcia, jeśli promień zgięcia kabla jest za mały) wyglądają bardzo solidnie i są wykonane z aluminium, nie plastiku, co nadaje wyglądowi zupełnie innego “sznytu”. Pałąk jest mocny i w pełni regulowany, dzięki czemu będzie pasował na każdą głowę. Bardzo praktycznym rozwiązaniem jest pokrycie głośników tkaniną w różnych kolorach (czarna po lewej, czerwona po prawej), dzięki czemu nie trzeba szukać malutkich literek L i R na obudowie.

Nowe drivery High Precision Audio (HPA) mają za zadanie poprawiać wierność odtwarzania dźwięku i jego jakość. Warto zwrócić uwagę na fakt, iż kabel biegnący od komór słuchawkowych posiada gniazdo na mały jack stereo, dzięki czemu, w przypadku jakiegokolwiek nagłego szarpnięcia, nie ma obawy o wyrwanie lub naderwanie go w okolicach “odgiętek”. Do tego na drugim końcu 36-calowego kabla przedłużającego mamy pozłacany, nakręcany adapter mały jack-duży jack.

2. Podstawowa specyfikacja testowanych słuchawek:

  • producent: Direct Sound
  • model: SP-34 Extreme Islolation
  • słuchawki komorowe (zamknięte)
  • zakres częstotliwości: 20-20,000 Hz
  • głośniki High Precision Audio (HPA) zapewniają wierność brzmienia
  • głośnik: 40 mm
  • impedancja: 32 Ω
  • czułość: 114 dB przy 1 KHz 1 mW
  • przewód: odłączany, 36″
  • wtyk: pozłacany stereo mini jack 1/8 z nakręcanym pozłacanym adapterem na stereo jacka 1/4
  • moc wejściowa: 1000 mW
  • masa: 297,7g (wliczając kabel i wtyk)
  • Red is Right™ – identyfikacja kanałów po kolorach
  • IncrediFlex™ wyściełany, w pełni regulowany pałąk nagłowny

3. Brzmienie

Jeśli chodzi o charakterystykę brzmienia słuchawek Direct Sound SP-34 Extreme Isolation, to poprosiliśmy elektronika, elektryka, realizatora dźwięku, pianistę i basistę, a także dobrego znajomego beatit.tv – Artura Nowaka o to, aby podzielił się swoimi wrażeniami:

“Sprawdziłem sobie te słuchawki w porównaniu z innymi. Do dyspozycji miałem trzy pary Sennheiserów: budżetowe HD201 i HD202 oraz trochę wyższy (choć już vintage’owy) model HD490. Korzystałem z odtwarzacza Yamaha CD-N500 i wzmacniacza Onkyo 9070 (z wbudowanym DAC na kościach Wolfson WM8742 – 192 kHz/24-Bit). Urządzenia te połączone były elektrycznym interkonektem cyfrowym Monster, a więc najsłabsze ogniwo (tor analogowy w odtwarzaczu Yamaha) został pominięty. Nie jest to z pewnością zestaw najlepszy na świecie, ale raczej godny wszystkich słuchawek. Każda para została wpięta w dedykowane gniazdo słuchawkowe we wzmacniaczu. Dla celów porównawczych korzystałem też z gniazda w smartfonie Honor 8.

Do celów odsłuchu wykorzystałem nagranie, które dobrze znam, i to z różnych nośników. Zacząłem od kilku numerów Rammstein z płyty “Reise Reise“, następnie na tapetę poszły Skunk Anansie z “Wonderlustre“, Foo Fighters z “Wasting Light“, “czarna” Metallica, Hope “Da Best Of“, Alter Bridge, a na koniec troszkę lżejszych rzeczy: kilka randomowych numerów Basi Trzetrzelewskiej, Kayah, Anastacia, Stevie Wonder, Rod Stewart… Większość o jakości CD audio i kilka mp3 (co, nawiasem mówiąc, dość łatwo było rozróżnić).

Tak naprawdę w testowanych słuchawkach nie ma się do czego przyczepić w sposób ewidentny. Wrażenia estetyczne są co najmniej dobre. Masa komfortowa, nacisk na uszy również, i to po około dwugodzinnym słuchaniu. Próba lekkiego rozginania pałąka nagłownego skutkuje widocznym rozwarstwieniem jego elementów, ale szczęśliwie po ustąpieniu siły rozginającej cały kształt wraca do normy. Może to kwestia egzemplarza.

Test BeatIt: słuchawki Direct Sound Extreme Isolation SP-34

fot: beatit.tv

Wyposażenie jest bardzo ciekawe – trzy różne przewody przyłączeniowe, w tym jeden wzmocniony zbrojeniem z siatki drucianej, a obydwa klasyczne wtyki “jack” (3,5 i 6,35 mm) są wykonane z metalu i wyglądają solidnie. Wnętrze nauszników w kolorach czerwonym i czarnym (odpowiednio prawy i lewy kanał) – więc brak liter wskazujących przyporządkowanie lewej słuchawki do lewego ucha (i na odwrót) nie jest problemem.

Słuchawki dobrze izolują od otoczenia. Na smartfonie czuć było pewne drobne ograniczenia w jakości, choć głośność można uzyskać satysfakcjonującą. Warto by było przećwiczyć z nimi grę z podkładem za zestawem perkusyjnym – jest duża szansa, że obronią się i w tej roli. [Od redakcji: zrobiliśmy, jak Artur zalecił. Komory świetnie wycinają wysokie częstotliwości wokalu i przesterowanych gitar jednocześnie wyciszając sumę wszystkich instrumentów, dzięki czemu metronom może być ściszony pozostając doskonale słyszalnym. Podczas gry wszystkie elementy zestawu perkusyjnego bębniarz będzie słyszał bardzo dobrze, choć nie inwazyjnie. Są to bardzo dobre wiadomości dla wszystkich pałkerów, którzy martwią się o swój słuch (dla tych, którzy się tym nie przejmują zresztą też). Z kolei z drugiej strony koledzy nie słyszeli żadnego przesłuchu klika ze słuchawek. W warunkach studyjnych również nie było z tym problemu].

Największy nacisk położony jest na środek pasma i przełom środka i góry. Przez to czytelność wokali, werbli, dęciaków i gitar jest bardzo dobra. Ich barwa sprawia wrażenie neutralnej, może nieznacznie rozjaśnionej. Czasami nawet odnosiłem wrażenie, że gitary i wokale walczą o pasmo choć może to być efekt zamierzonego ruchu w miksie danego utworu. Najwyższy podzakres jest dźwięczny i dość łagodny, bez wyostrzeń charakterystycznych dla tańszych produktów i wystarczająco dynamiczny. Połączenie środka i góry pasma sprzyja wyłapywaniu detali producji nagrań – pogłosy, ambienty, oddechy, duszki i inne smaczki są podawane na talerzu.

Bas jest szybki, sprężysty i dynamiczny. Całe szczęście, że nie jest ekstremalnie twardy, bo dzięki temu słucha się go dość przyjemnie. Jedyne czego mi brakuje przy tej klasie słuchawek to mocniejszego zejścia od ok 80 Hz w dół – to dodatkowo lekko zmiękczyłoby ten podzakres i nadało by właściwego ciężaru najniżej strojonym instrumentom. Numery z gatunków hiphop, dubstep, czy choćby szeroko rozumiana muzyka filmowa brzmią mniej potężnie niż można by się było po nich spodziewać. Podobnie będzie pewnie w grach – ciężar wybuchów i innych sztucznie generowanych sub basowych efektów może być dla niektórych odbiorców niewystarczający.

Generalnie to dobry produkt. Warto by się pokusić o porównanie go z kilkoma innymi słuchawkami z tej samej półki cenowej (również tego samego producenta) przy asyście referencyjnego zestawu (topowe słuchawki, źródło i wzmacniacz słuchawkowy z górnej półki). Niestety takimi narzędziami nie dysponuję. 😉 ”

OCENA: 5/5

Plusy:

  • bardzo dobre wykonanie
  • dynamika brzmienia
  • doskonała izolacja otoczenia
  • dobre słuchawki studyjne

Pomiędzy:

  • Sub basy nie aż tak potężne

Minusy:

  • brak
Share